Chce być aktywna! - Jak zacząć?

   Chce być aktywna! będzie serią postów, które będą pojawiały się średnio raz w tygodniu do wyczerpania pomysłów i będą zawierały opis oraz moje subiektywne odczucia na temat różnych form aktywności (oprócz tego, bo ten zawiera kilka podstawowych informacji). Od zawsze (wyłączając cztery lata życia, w których właśnie strasznie utyłam) byłam aktywna i próbowałam różnych form sportowych. Chciałabym się tym podzielić i to nie tylko dlatego, że twierdzę, że bez tej wiedzy Wy nie będziecie mogli żyć dalej. Mam pełną świadomość, że większa część czytelników tego bloga ma taką wiedzę, że ze wstydu uciekłabym na pole w skarpetkach. Prowadzenie bloga o takiej tematyce, bez wylewaniu osobistych żali w każdym poście pozwala mi poczuć się lepiej, oddalić obsesyjność, bo choć nigdy nie było mi blisko do anoreksji, to jednak był czas kiedy wszyscy wokół martwili się o mnie i sama czułam, że nie jest najlepiej co można dobrze zobaczyć cofając się do postów z marca. Dlatego też, nawet kiedy piszę o niemal niepotrzebnych pierdołach to jest to pomoc dla mnie (może nawet bardziej dla mnie niż dla Was).

POST JEST ZBIOREM MOICH OSOBISTYCH PRZEMYŚLEŃ I PODEJŚCIA, ale nie sądzę, abym mogła czymś nim komuś zaszkodzić. Właściwie przedstawiam Wam mój sposób na to jak wróciłam do sportu i bardzo go polubiłam.

    Kiedy człowiek siedzi na kanapie i ogląda telewizor to nie myśli o sporcie, jest mu wygodnie, przyjemnie, wydaję mu się, że odpoczywa. Potem jednak okazuję się, że chce lub musi coś w swoim życiu zmienić, bo ma depresję, łapie doły, praca wymęcza, najczęściej jednak zauważamy, że nasze ciało nie wygląda tak świetnie jak nam się dotychczas zdawało. Co się wtedy dzieje? Rozglądamy się wokół i wybieramy aktywność, która akurat jest modna, a to wcale nie jest takie oczywiste. Czy tak nie jest? Przyznajcie sami. Jak jest szał na Ewę Chodakowską to wszyscy klapki na oczy i jazda, nawet kiedy nie jest się na to przygotowanym lub się tego nie lubi. Nie krytykuje tego, że ktoś ćwiczy ten program, podziwiam takie osoby, ale nie jest prawdą, że to aktywność idealna dla każdego. Osobiście nie umiem się do niczego zmusić wbrew sobie. Sport to taka dziedzina życia, która powinna wgryźć się w nas na zawsze, wejść w nawyk, zdrowo nas napędzać, sprawiać, że będziemy bardziej pozytywni i uśmiechnięci. Z czasem "sportowiec-amator" zazwyczaj wybiera kilka różnych form aktywności, ważne jednak, aby się na początku drogi nie zagubić się - nie wybrać źle, a potem się do tego strasznie zniechęcić i w rezultacie wylądować znów na kanapie albo nie uprawiać wszystkiego po dziesięć minut, bo to nie przyniesie nic dobrego. Sama robiłam taki błąd. Chciałam schudnąć i włączałam sobie programy do ćwiczeń, nigdy jednak nie dawałam rady dłużej niż dwa dni w rezultacie dalej tyłam i nie potrafiłam nic z tym zrobić. Pewnego dnia podjęłam ważną decyzję i zaczęłam rozmyślać nad czymś, co nie tylko pozwoli mi schudnąć, ale też sprawi dużo przyjemności - wtedy padło na rolki, pojechałam do sklepu, kupiłam - po roku zrobiłam na nich jakieś 800km i miałam niemal 20kg mniej.  Teraz jadąc na rowerze, rolkach czy biegnąc nie myślę o tym ile spaliłam kcal, ile zjadłam, po prostu uprawiam sport i czekam na endorfiny. One naprawdę uzależniają.



Od czego mamy zacząć? 

    Od podjęcia decyzji! Jeżeli chcesz coś zmienić w swoim życiu to to zmień. Szczególnie my kobiety mamy tendencję do narzekania na wygląd i wagę, a jednak mimo że możemy to zmienić to zazwyczaj na gadaniu się kończy. Chcesz zacząć żyć aktywnie to to zrób. Wymówki: wstydzę się, nie umiem, nie potrafię są na poziomie dziecka w przedszkolu. Każdy może polubić sport. Znam osoby, które nie mogły w gimnazjum zrobić kółka po parku, które miało 250m, a teraz z powodzeniem biegają, czy uprawiają inny sport.
   Sport nie jest tylko dla osób otyłych. Głupio przyjęło się, że u kobiet prawo do zaczynania aktywnego życia ma tylko ten co ma nadwagę. Nie prawda. Jeżeli zaprzyjaźnisz się z aktywnością fizyczną to zrozumiesz, że daje ona o sobie znać w wielu dziedzinach życia i to w bardzo pozytywny sposób. Ostatnio w czasie biegu jeden z panów na rowerze spytał mi się czy przygotowuje się do zawodów, bo chyba nie zrzucam kilogramów oprócz komplementu na temat wagi usłyszałam również komplement na temat szybkości :)

  Po drugie motywacja - nic nie da Ci, że powiesz: tak chce żyć aktywnie, jeżeli Twój optymizm od razu spadnie. Przez jakiś czas może zdarzyć się tak, że będziesz się przyzwyczajać do nowego nawyku, organizm nie od razu pokaże zadowolenie i uwolni endorfiny. Będziesz, zmęczona, spocona i spytasz sama siebie "czy naprawdę warto?". Pomyśl sobie wtedy jak niekonsekwentna jesteś! Obiecujesz i nie dotrzymujesz słowa, nie umiesz wytrwać w najprostszych postanowieniach. To naprawdę takie trudne? Policz ile czasu spędzasz robiąc rzeczy, które nie wprowadzają w życiu nic pozytywnego, a tak nie umiesz poświęcić części tego czasu. K I E P S K O!
      Trzeba też pamiętać, że nie jest najlepszą sytuacją kiedy jedynym naszym motywatorem jest chęć pozbycia się kilogramów, może to być jednak początek lepszej drogi, której jeszcze nie poznaliśmy, ale ona do nas dotrze. Jeżeli nie odczuwamy przyjemności po kilku treningach to znaczy, że coś jest nie tak. Jeżeli ktoś nie ćwiczy, a wybierze dobrze zobaczy, że sport zmieni jego życie na lepsze.
 Jak się motywować? Jest tysiąc sposobów na motywację. Motywacja sportowa nie będzie Ci zbyt długo potrzebna. W końcu się przyzwyczaisz i nie będziesz o tym myśleć. Na początek jednak warto.
MOTYWACJA GRUPOWA - endomondo, forum, wyzwanie. Robienie czegoś w grupie napędza i nadaje sens. Nie czujesz się sama, masz pod ręką osoby z podobnymi problemami,wątpliwościami widzisz, że nie jesteś sama.
MOTYWACJA WZROKOWA
 - lustro (jednak bez popadania w skrajność), jestem za metodą chwalenia się. To naprawdę pomaga. Pochwal sama siebie, głupie słowa, a mają naprawdę cudowną moc. "Kurczę ćwiczyłam godzinę, jeszcze miesiąc temu nie dałabym rady!", "Mam szczuplejsze nogi! To działa".
 - miara. Zmierz się. O ile widok w lustrze to subiektywna sprawa o tyle liczby nie kłamią. Po pierwsze będziesz miała cel - zmniejszyć liczby, a po drugie na początku aktywności będziesz widziała, że efekty są piorunujące. 
 - zdjęcia innych. Używaj z rozwagą! Ja wiem aż za dobrze jak to jest popadać w głupie paranoje.Oprócz zdjęć polecam filmiki z inspirującymi osobami.

         Nie przesadzaj zakwasy jeszcze nikomu nic nie zrobiły. Nawet takie ostre odczuwanie, można rozgrzać, rozciągnąć i ćwiczyć dalej, co innego jednak kiedy odczuwasz jakiś dyskomfort w stawach. Zdrowie jest najważniejsze. W czasie uprawiania sportu musisz dbać o siebie i wiedzieć, że nie jesteś w stanie siebie samej przeskoczyć. Zaplanuj sobie czas poświęcany na sport, z czasem możesz go zwiększać. Musisz jednak być świadoma, że po kilku latach nieuprawiania sportu zrobienie sobie czterogodzinnego wycisku nie jest mądrym pomysłem.


   Co dostaniesz w nagrodę? 

 Zwiększy się Twoja pewność siebie - tak bardzo zadowolona ze swojego ciała jak teraz byłam tylko w trzech momentach życia: kiedy nie myślałam o wadze i jedzeniu, kiedy moja waga spadała z dnia na dzień i teraz, kiedy intensywnie biegam i uprawiam sport. Przeczytałam też w czasopiśmie u koleżanki, że człowiek aktywny ocenia się o wiele wyżej od osób o podobnej figurze jednak prowadzących siedzący tryb życia. Przecież nie chudniemy i nie polepszamy figury dla widzimisię innych, przydałoby się, abyśmy i my coś z tego miały.
 Będziesz bardziej wyspana i uśmiechnięta - to konsekwencja tego powyżej. Będziesz się częściej uśmiechała i uśmiechała się od rana. Łatwiej mi się wstaję i chętniej podejmuje wyzwania. Łatwiej idzie mi docenianie sukcesów z czym miałam ogromny problem. Zauważysz, że kiedy coś sobie zaplanujesz to umiesz to zrealizować, co odbije się również na nauce czy sukcesach w pracy.
 Będziesz miała temat do rozmowy z innymi - o ile mówienie o diecie zawsze sprawiało mi problem o tyle o bieganiu i sporcie mówię dużo i swobodnie. Przekonuje ludzi, że miałam takie same zdanie na ten temat, a jednak wszystko się zmieniło. Z czasem okaże się, że jest wiele osób, z którymi tego typu rozmowy możesz prowadzić.
   Zaczniesz żyć zdrowiej - możesz w to nie wierzyć, albo możesz myśleć, że wraz z uprawianiem sportu pozwolisz sobie na więcej jedzenia. Nie wiem.  Ja polubiłam warzywa, zaczęłam pić wodę, jeść zdrowe śniadanka i obiady, w czasie kiedy zimą siedziałam przy biurku i starałam się nie myśleć o tym, aby coś zjeść i katowałam się psychicznie.

Pierwsze kilka pytań na które musisz sobie odpowiedzieć zanim wybierzesz.

Czy uprawiałam kiedyś sport, który sprawiał mi wiele frajdy, ale z jakiegoś powodu przestałam?
Jeżeli uprawiałaś i sprawiał Ci frajdę to nie musisz czytać dalej. Widać to jest to i w miarę możliwości wróć do tego!
Czy myślisz, że lubisz ćwiczyć w domu czy też wolisz na dworze?
Dla mnie to przykładowo problem. Cztery ściany mnie ograniczają, no i wolę sporty wytrzymałościowe, gdzie widać od ręki postępy - dlatego dywanowo ćwiczę max 15 minut, chyba że bierzemy pod uwagę skakankę.
Czy jest coś co ogranicza mnie zdrowotnie? 
Jeżeli masz problemy z kręgosłupem to musisz mieć to na uwadze. Wtedy masz ograniczenie np. w ćwiczeniach na górną partię brzucha i przy rozciąganiu i musisz się trochę dokształcić: co możesz robić, a co nie. Oprócz tego będziesz doskonale to czuła. Ogólnie niemal wszyscy mogą uprawiać sport tylko każdy dostosowany do możliwości. Ograniczać może również duża nadwaga. Oczywiście to jest zdecydowane wskazanie, aby dużo ćwiczyć, ale to tak jakby ćwiczyć od startu z dodatkowym ciężarem.
Czy mogę kupić sprzęt (rower/rolki)? 
To również ważna kwestia. Nie problem kupić kilogramowe ciężarki, nie problem zacząć spacerować, bo każdy ma jakieś tam sportowe buty, które na początek wystarczą, jednak jeżeli wybierzemy sobie jeżdżenie rowerem czy rolki to musimy liczyć się z tym, że skoro nie mamy tego w domu to będziemy musieli to kupić.  Teraz pytanie czy chcemy wydać te pieniądze?


   Tak jak zapowiadałam opisy sportów i motywacyjne zdjęcia/gify do nich pojawią się w całej serii. Mam nadzieję, że chociaż może nie będzie to jakoś strasznie przydatne to do czegoś Was zmotywuje. 

14 komentarzy:

  1. świetny post! poruszyłaś tu wiele aspektów, ja na szczęście nie mam już problemu z aktywnością fizyczną, ale najwyższa pora zacząć przekonywać do tego innych :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, super wpis. Mam tylko pytanie w kwestii technicznej? Czy kiedy kupiłaś rolki długo ci zajęło żeby nauczyć się na nich jeździć (i gdzie się uczyłaś)? Bo mi chodzą one po głowie od dłuższego czasu, ale jestem noga jeśli chodzi o koordynację ruchową - np. na łyżwach nigdy nie nauczyłam się dobrze jeździć, chociaż niektórzy łapią to od razu. Boję się że w związku tym wydam parę stów a rolki pójdą do kąta...

    OdpowiedzUsuń
  3. no to super:) ja sie niestety czasem musze zmuszac do tych ćwiczen tzn musiałam kiedyś, teraz zaczęłam od nowa i chcę pokochać sport :)chcę być aktywna a przede wszystkim chcę schudnąć przez to i potem oczywiście dalej ćwiczyć aby nigdy już tego nie zepsuć, ale teraz najważniejszym celem moim jest zgubenie tych kilkudziesięciu kg.. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja do biegania psychicznie przygotowywałam się przez miesiąc. Dzięki temu chyba nie popełniłam głupich błędów i teraz jestem zakochana w aktywności ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. siedzenie na kanapie i nic nie robienie - najgorsza dla mnie rzecz. nauczyłam się żyć ze sportem i wplatać go w prawie kazdy dzień :)

    <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Motywujesz.... :) Trampki kupione... :) Zobaczymy, czy to dla mnie... :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny pomysł na posta dopiero przeczytałam połowę ale biorę sie za resztę
    Zapraszam na mojego nowego bloga, przydadzą mi się słowa krytyki
    silnaja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. ja zaczelam cwiczyc po 10 latach przerwy dzieki wyzwaniom grupowym na blogach fit :) zaczelam od 150 przysiadow, potem cwiczenia na boczki i rozciaganie do szpagatu :)

    Twój blog jest na liscie blogow fit www.blogifit.blogspot.com będzie mi bardzo miło jak umieścisz banerek na swoim blogu z aktywnym linkiem do strony, z gory dziękuję ! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdanie kosmetyczne u mnie :) Zapraszam!
    http://youbeautiful-kosmetycznefantazje.blogspot.com/2013/06/rozdanie-kosmetyczne.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Już kolejny raz mnie motywujesz!
    Straciłam zapał do ćwiczeń. Ale po Twojej notce pójdę dziś na rower! :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Idealny post dla początkujących :D

    OdpowiedzUsuń
  12. piękne i przydatne, w sam raz na aktywne rozpoczęcie wakacji! :) dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie potrafię zwłaszcza, że ważę 48 kg. I nie jestem z tego dumna bo mam mniej niż 12 lat ale nie będę mówić ile bo nie chce hejtów... Tobie łatwo mówić a ja jestem gruba :( Co mam dalej robić? :'(

    OdpowiedzUsuń