Moje buty do biegania

    Zapowiada się, że zaliczenia i uczenie się potrwa jakieś dwa i pół tygodnia. Potem obiecuje zrobić gruntowny porządek na blogu i pisać przydatne rzeczy. Wkręciłam się w ten cały zdrowy szał. Naprawdę mi się spodobało, oprócz tego mam multum pomysłów na rzeczy, o których chciałabym tutaj napisać: robię zdjęcia ładnym posiłkom, kupiłam gazety.

   Jak zapowiadałam  we wtorek zaopatrzyłam się w moje pierwsze buty do biegania. Wcześniej do tego służyły mi miękkie tenisówki. Niestety jednak po pierwsze nie wytrzymały presji czasu, po drugie po chodniku biegło się w nich jeszcze dobrze, natomiast kiedy wybrałam się w nich na szutrową drogę to myślałam, że stopy mi odpadną. W decathlonie było bardzo dużo ludzi - w końcu sezon na uprawianie sportu, no i po drugie dzień po wypłacie większości osób, to tym bardziej natężenie wzmożone. Od razu przeszłam do działu z butami do biegania dla kobiet i oto co wybrałam.


    Co mnie przekonało? Cena - 59,99 złotych. Przyznacie, że tanie (tańsze niż się spodziewałam), a ja nie miałam zbyt dużego funduszu. Właściwie nawet gdybym chodziła po "zwykłych sklepach" nie kupiłabym butów wyglądających sportowo w tej cenie. Zresztą obuwie to cieszyło się sporym powodzeniem wśród innych pań, cena kolejnych wynosiła 90złotych, ale były one mniej delikatne i służyły do biegania po lesie, reszta modeli odbiegała znacznie od kwoty jaką na ten cel chciałam przeznaczyć.
     Wyglądają bardzo ładnie. Co prawda pewnie to się zmieni, kiedy przebiegnę się kilkanaście razy, ale na razie to miód na oczy. Wyglądają kobieco są biało-niebieskie - jak widać. 
       To co zdziwiło mnie gdy tylko je ubrałam to waga. Kiedyś miałam buty podobnej budowy - firmowe i były o wiele bardziej ciążące. Nigdy nie miałam na nogach tak lekkich butów pomijając fakt, że zazwyczaj chodzę na 10cm obcasach. Są chyba lżejsze od tenisówek z rynku. Nie powiększają też stopy. Zazwyczaj jak ubieram trampki to wydaję mi się, że mam od razu wielką nogę (mimo rozmiaru 37). W tych wygląda całkiem normalnie. Wydają się też przewiewne, co jest dodatkowym plusem, ponieważ moje feromony w stopach są dość silne i zdarza się, że jak zdejmę tego typu buty to samą mnie nos skręca. 

     Nie byłabym sobą gdybym od razu na drugi dzień ich nie wypróbowała. Sprawdziły się znakomicie, pobiłam wszystkie rekordy życiowe, które dotychczas ustanowiłam, co zdecydowanie przemawia na ich korzyść. Wiadomo, że nie o to chodzi w bieganiu, jednak to zawsze cieszy. Biegło mi się świetnie, mimo tego, że było naprawdę ciepło i cieszyłam się kiedy na moją postać padał cień z drzew.  Zdecydowanie lepiej się czułam, jeżeli chodzi o stopę i kolano [mam nieco felerną prawą nogę], czuć było amortyzację przy uderzeniu w podłodze.


    Mam też w domu męską wersję tego typu buta i to drugą z kolei. Mój narzeczony poprzednie miał cały rok i w nich nie tylko biegał, ale też chodził do pracy. Po roku kupił po prostu następną parę. Wiadomo, że kiedy będę już biegała naprawdę dobrze to zainwestuję w porządne buty za wyższą cenę, na razie jednak te wydają się być optymalnym wyborem dla mnie jako początkującego biegacza bez doświadczenia. Zanim ruszę do jakiejś rywalizacji i tak minie dużo czasu, bo jak pokazały mi biegi z Nim nie jestem jeszcze psychicznie gotowa na bieganie w towarzystwie. 
    Trampki wylądowały w koszu. Bądź co bądź było mi żal, gdyby nie one to nadal biegałabym pewnie "z pięty" :)
     Tych, którzy nie biegają jeszcze ponownie zachęcam do spróbowania.
 Ja, rok temu nienawidząca biegania!

 <a href="http://www.bloglovin.com/blog/4762633/?claim=wuecpf34waa">Follow my blog with Bloglovin</a>

34 komentarze:

  1. oj białe buty do biegania są ładne tylko przed bieganiem;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jeśli dopiero się startuje z bieganiem, to myśle,że są wystarczające. Na długie wybiegania odpadają. Tenisówki do biegania- nie nigdy w życiu:) niszczą nogę, zmieniają bieg w katorgę, nawet w najtańszych biegowych butach czuć tą lekkość:)

      Usuń
  2. O kurde! Takie tanie? Chyba muszę szybko odwiedzić Decathlon.

    OdpowiedzUsuń
  3. Buty fajne, a cena to już w ogóle super ;D Też mam białe buty do biegania, póki co nie narzekam na ich kolor ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja właśnie nie nawidzę biegać, dlatego tego nie robię (zaraz się duszę, szczególnie teraz kiedyy pyli...) ale skoro tak namawiasz to może spróbuję. :)
    Buty są śliczne, co prawda długo takie śnieżnobiałe nie będą, ale od czego jest woda. :)
    Gratuluję pobicia rekordów. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ładne buty :) no i tanie
    miłego biegania :)

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne wyniki, ja to się wlokę jak biegnę ;). Buty super.
    Gdzieś czytałam, że buciki do biegania z Decatlonu są super, bo są tanie i świetnie się w nich biega. Też muszę pomyśleć nad zakupem, ale jakoś puki co nie chce ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. fajne buty:D ja mam podobnie wyglądające, ale firmowe, z tym że chodzę i biegam w nich już ponad dwa lata. W "zwykłych" sklepach ciężko mi znaleźć coś ładnego i wygodnego na moją stopę, bo mam 43 :D:D Miłego biegania, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Buty są piękne, obawiam się tylko jak będzie wyglądał ten biały kolor po kilku biegach :D Ale ważne że cieszą oko, są wygodne, niedrogie.
    U mnie też wizyta się odwlekała,najpierw przekonać mamę, że nie zbankrutujemy, później musiałam poczekać aż będzie kasa (stypendium), i oto jestem. Oczy mam od wczoraj przekrwione, ble. Oczy muszą przyzwyczaić. No i w końcu mogę nosić okulary przeciwsłoneczne :D Prywatnie się robi takie badanie zanim założysz soczewki (nie każdy okulista je wykonuje, prywatnie tak) - więc jaki problem umówić się na wizytę. Koszty wizyty są różne - ja dałam 130 (nauka wkładnia, zdejmowania, pielęgnacji, dostałam soczewki miesięczne + płyn) Ale się rozpisałam, wybacz.
    Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo buty do biegania po lesie, coś dla mnie! :d Z tej firmy co Twoje miała moja koleżanka i po kilku miesiącach nadal się dobrze trzymały, a dziewczyna biegała w różnych zawodach ; > więc były bardziej narażone na zniszczenie. Jeśli mogłabym spytać, z tego co tu czytam, wcześniej byłaś czymś w rodzaju "motylka" prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można tak powiedzieć, chociaż nie aż tak typowo. Kilogramy głównie zgubiłam jedząc mało 700-1100kcal, głównie przy dolnej granicy. Nie utożsamiałam się co prawda z całkowitym głodowaniem. Póki chudłam było super, potem wyszły wszystkie wagi. Po roku od osiągnięcia 55kg postanowiłam, że czas zobaczyć co słychać po drugiej stronie, bo zauważyłam, że chociaż przecież jestem niegruba to nadal nie zaakceptowałam wyglądu, a przecie nie o to chodziło.

      Usuń
  10. Ja muszę w końcu sobię buty do biegania kupić bo nie mam :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja na razie nie biegam, za to odzyskałam rower i mam zamiar zaraz, teraz już iść pojeździć. Najpierw trochę kondycji nabiorę, a potem będę do roboty rowerem jeździć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dokładnie,ja też buszowałam na XP potem na Viście i chociaż na początku się wściekałam,bo Vista nie była kompatybilna z wieloma programami tak później nie chciałam z niej przejść na 7 :)ale 7 okazała się bardzo przyjazna a 8 jest po prostu bardziej mobilna i graficzna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. też mam te bucki i bardzo je lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiesz co u mnie sa slodycze ciągle w domu bo moja mama przywozi niemieckie czekolady, cukierki, wafelki i tak dalej. jak daje sobie rade ? zaparłam się i koniec staram się nie doprowadzać mojego organizmu do jakiegos strasznego głodu, zawsze mam ze soba gumy do rzucia i jakieś jedzenie + wodę. jem co około 3-4 godziny i nawet nie mam ochoty na słodkie :) teraz zajadam się czereśniami i truskawkami a niebawem będę też arbuzem :)

    Ja też jestem szczędzi-groszem na razie stwierdziłam że musze wykorzystać mój karnet na basen bo zostało mi jeszcze 8 godzin ;d za 10 godzin zapłaciłam 35 złotych ;d

    Zazdroszczę ci tego że masz z kim biegac. a te buciki widziałąm chyba w decathlonie ! super są :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja biegam w adidasach Nike albo w zwykłych tenisówkach, zależy od pogody.

    Fajnie by było, gdybyś wstawiała od czasu do czasu zdjęcia posiłków. Zawsze mnie to interesuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szykuje taki post, na razie gromadzę ładne zdjęcia :) no i ogranicza mnie czas.

      Usuń
  16. bardzo zgrabnie wyglądają te buty :) świetnie Ci idzie bieganie, zazdroszczę, też bym chciała ale z moimi astmatycznymi reakcjami na tego typu wysiłek raczej nie mam szans ;) dobrze że jest tyle innych sportów :D
    a Ty nie chudniesz bo już schudłaś tyyyle że Twój organizm więcej nie chce ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. hej, tak bardzo zazdrościłam ci, że biegasz! ^^ zaczęłam jeździć na rowerze, nie jakoś super daleko, często czy szybko, ale to chyba wyjdzie w praniu :)
    pozdrawiam
    cudne buty :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ładne, chociaż przy tego typu butach nie to jest najważniejsze a fakt, jak sprawdzą się w biegu. No i za taką cenę? Sama poluję na buty do biegania (ćwiczeń), które nie zrujnują mojego portfela, więc dałaś mi nadzieję :D.

    OdpowiedzUsuń
  19. bieganie <3 no ja mam podobne calkiem te buty
    dobry blog!zaobserwowałam

    OdpowiedzUsuń
  20. Trafiłam przez przypadek i czuję, że wsiąknę na dłużej :D Od razu spodobała mi się poranna 5-minutówka i mam w planach z niej korzystać, chociaż już trochę tych ćwiczeń mam :D pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Na prawde to wyzwaie przysiadowe jest bardzo dobre na pośladki i pupę :)

    Ja mam tak samo jak ty ale z rowerem niecierpie jeździć z moim chłopakiem bo on mnie jakoś za kazdym razem frustruje i narzeka na mnie strasznie ,,,



    OdpowiedzUsuń
  22. Moja koleżanka ma takie buty, już nie są białe ;)
    Powodzenia z tym bieganiem!

    OdpowiedzUsuń
  23. Buty do biegania, mmmm....piękne! Cena naprawdę okazyjna i myślę że zdadzą egzamin na szóstkę!
    Widzę, że mamy coś wspólnego, ja też jeszcze rok temu nie podejrzewałabym się o bieganie, absolutnie nie widziałam się w tym sporcie, a tu okazuje się że jest zupełnie odwrotnie :-) Również zachęcam do biegania, przynajmniej zasmakowania tej dyscypliny, naprawdę warto!:-)
    Jak przebiegnę roczek to sprawię sobie takie buciki :-)
    Pozdrawiam i z przyjemnością poobserwuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo fajne buciki :) ja takich nie lubię, bo mój rozmiar (41/42) niekorzystnie wygląda w takich buciorach ;) jedyne co akceptuję to trapery wszelkiego rodzaju do wędrówek po górach ;) no ale co zrobić, nie utnę sobie stopy :P fajnei masz z tym bieganiem :) ja nie bardzo mam warunki, bo teren w którym mieszkam nie sprzyja bieganiu, same górki i nierówności. Na pewno się da ale ogromny początkowy wysiłek zawsze mnie zniechęcał i przestawałam. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  25. fajnie, że masz motywację do biegania i czegoś zdrowego. niech ci się lekko biega, kibicuję :)

    krucha-brunetka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetne są:)

    Nominowałam Cię do Liebster Blog: http://happyactivelifestyle.blogspot.com/2013/06/wspopraca-z-wysowianka-liebster-blog.html :)

    OdpowiedzUsuń
  27. bardzo lubie te buty ale szybko sie brudzą ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak z ich czyszczeniem? ; ) Niszczą się, czy można normalnie przemywać wodą ten materiał? Zastanawiam się nad ich kupnem. c;

    OdpowiedzUsuń
  29. W takich butach nabawiłam się niestety kontuzji, więc teraz raczej wybieram bardziej pro obuwie

    OdpowiedzUsuń