Krótko i organizacyjnie

    Wpadam na chwilę, aby nie zdążyć się użalać nad moim idealnym życiem. Nie o to chodzi. Jestem okropną córką i narzeczoną, ale temat ten pominę starając się uśmiechać i sprawić im w te święta choć trochę przyjemności. Naprawdę im się należy! Wymyślam sobie zajęcia, abym nie wyglądała na zasmuconą, bo mama pytała mi się o zamyślenie tysiąckrotnie. Zrobiłam, więc dziesięciostronnicową pracę i opanowałam coś, czego planowałam uczyć się od wtorku. Dodatkowo nieświadomie skrytykowałam prezent, który miał być moją niespodzianką-prezentem od zająca. Brawo dla mnie. Jest mi strasznie głupio i przykro. Nie warto wspominać, nie warto opisywać.
     Teraz rzeczy przyjemniejsze: jak wiecie razem z Amane zaczynam dietę HSGD. Rozpiskę pierwszych siedmiu dni zamieściłam w ramce z boku, będę też zaznaczała dni na zielono. Strasznie mnie to cieszy. Nigdy z nikim nie diet-owałam, to dodatkowa motywacja, która napawa mnie nadzieją. Skoro tak, to poczyniłam do tego pewne postanowienia: będę publikowała dokładne bilanse dniowe. Nie mogę pisać notki codziennie, ale przecież założyłam notes i mogę dni, w których notki nie będą się pojawiały przepisać! Już teraz wiem na pewno, że nie dam rady napisać nic we wtorek i środę (czas pielęgnacji związku) i w czwartek, bo mam zajęcia od rana do wieczora. Notka z bilansami z tych dni ukaże się w piątek, więc wiedz kochana, że drugiego zaczynam razem z Tobą!
   Naprawdę wierzę, że dam sobie świetnie radę i przejdę tą dietę. Postawiłam sobie wyzwanie, a ja nienawidzę przegrywać. Czas też, aby w końcu coś mi się udało. Wraca mi siła. Siła i motywacja. Czas coś zrobić. 

Nigdy taka nie byłaś prawda Rozz? Nie byłaś taka słaba. Taka cicha, taka problematyczna, taka refleksyjna. Naprawdę czas, abyś wróciła w swoje miejsce. Czas, abyś wróciła do siebie. Już wolę kiedy jesteś wredna i wyniosła, niż kiedy zamykasz się na cały świat i siebie. To mi do Ciebie nie pasuje.

A tak wgl to Wesołych Świąt, aby były serio, serio WESOŁE i NIEUDAWANE. Wybaczcie nigdy nie byłam dobra w składaniu życzeń, ale miejsce świadomość, że są one szczere. Naprawdę należą nam się dobre święta. Nam wszystkim.

11 komentarzy:

  1. składanie życzeń też nigdy nie było moją mocną stroną. trzymam kciuki nie tyle za dietę co za to, żebyś "wróciła do siebie" takiej jak lubisz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. będzie dobrze , dasz sobie radę na diecie i ogólnie :)
    powodzenia i wesołych świąt :)

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem jak to powiedzieć, ale odczuwam takie jakby .. podniecenie spowodowane HSGD. Obyś po drodze nie zgubiła swojej motywacji i zapału. trzymam mocno kciuki ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia i wytrwałości na nowej diecie.

    http://you-have-to-be-strong.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. tak patrzę, patrzę i ładnie poschodziłaś z wagi i wymiarów! gratuluję. chciałam liczyć kcal jak kiedyś, ale nie mam wagi teraz i to mnie powstrzymuje... to była jedyna dobra dieta, ktora trwała i która mi sie udała, a potem nie musiałam już liczyć kalot=rii i jdałam normalnie, nawet chudłam i wszystko było dobrze.
    powodzenia i chudych świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo się cieszę, że zaczynamy razem! Poprawiłaś mi humor, naprawdę! Ja od jutra zakładam notesik i dokładnie zapisuję każdą kalorię, którą będę pochłaniać :D Mam nadzieję, że wszystko się nam uda ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przez święta zabraniam Ci się przejmować! Uwolnij się od trosk! ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam Cię, ale moim zdaniem zaczynasz przesadzać. Chcesz jeszcze więcej schudnąć? Myślę, że już nie masz zdrowego podejścia do diety jakie miałaś kiedyś. (Piszę to, chociaż sama nie odchudzam się zdrowo).

    Często piszesz o swoich wadach. Moim zdaniem jesteś zbyt impulsywna. Tak przynajmniej wynika z tego, co piszesz. Możesz jednak nad tą cechą popracować.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę determinację w tym poście. Mi z góry ułożone diety nigdy nie wychodzą, ale ty chyba masz inaczej pod tym względem. A co do świąt, moje o dziwo były wesołe.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie analizuj za dużo, bo to nigdy nie wychodzi na dobre. Jesteś silna, ale musisz tą siłę w sobie znaleźć!

    OdpowiedzUsuń