Projekt czerwiec

   Chce być szczęśliwsza. Chce być jeszcze nieco chudsza. Chce wyglądać dobrze. Chce też się uśmiechać i nie dołować tak bzdurną rzeczą jak wygląd.

Mój projekt czerwiec to wyznaczenie sobie kilka nowych celi, takiej listy rzeczy do robienia bez nacisku jakichkolwiek terminów. Mam przejść cały zdrowy tydzień - kiedy mi się uda? Nie wiem, ale chciałabym. Oprócz tego dzień zaczynam od 5 minut ćwiczeń. To chyba pomaga. Robię dwie serie z tej zakładki "5-minutówka".  Listę rzeczy, które wymyśliłam i ich wykonanie można znaleźć w "Zmienić siebie". Nie czuję potrzeby kopiowania jej. Większa część z nich jest realna i pewnie prosta, ale ja potrzebuje motywacji w stylu "idzie Ci świetnie". Tłumie w sobie krytyka, który za każdym razem gdy w siebie wierze mówi mi "wstydź się Rozz, nikt nie myśli, że jesteś w czymś dobra, a jak tak będziesz zadzierała nosa to nic Ci tym bardziej nie wyjdzie". Zabiję Cię Ty gadzie pasożytujący na moich emocjach. Mam prawo cieszyć się ze swoich małych sukcesów i to coś siedzące we mnie nie może mi tego odbierać! Zrobiłam sobie "dziennik" w którym będę notowała moje różne postępy związane z dietą. Wiem jak to wygląda - tygrys z bajki, ale znalazłam na strychu pamiętnik z dzieciństwa, którego nie używałam i stwierdziłam, że lepiej go wykorzystać niż kupować nowy. Zresztą budzi we mnie jakąś pozytywną nutę :)



   Dziś kolejny dzień zacznę zdrową dietę. Wczoraj zawaliłam na całej linii. Kawa u koleżanek z ciastkami i tak dalej... Cóż nie mam dostatecznej motywacji i wstydzę się powiedzieć "nie zjem", to takie zadzieranie nosa i przesadyzm. Kto lubi robić z siebie idiotę? Oprócz tego wieczorem on przywlekł lody do domu i zjedliśmy na pół. Brak mi dostatecznej motywacji - mam motywację do ruchu, bo to bardzo lubię. Niestety nie daję sobie rady z jedzeniem w taki sposób, aby chudnąć. Nie jest argumentem to, że będę miała świetne ciało na lato, ani nic innego. Jeżeli chciałabym trzymać idealną dietę musiałabym się zdołować, napatrzeć na zdjęcia bardzo chudych dziewczyn i chodzić ze smutną miną.To trudny wybór, z perspektywy czasu tym bardziej sądzę, że zapędzanie się w doła jest okropne!

    Z bieganiem muszę delikatnie, ponieważ kolano daje o sobie znać, a trzeba na nie uważać. Dziś jednak byłam na trasie i przebyłam niemal 6km. Co najmniej pracuje nad mięśniami nóg. Moż♣e to Wam się wyda dziwne, ale mam zakwasy po wczorajszej serii porannych ćwiczeń.Nie jakieś szczególnie mocne, ale czuje.

   Wczoraj zrobiłam sobie sałatkę z tuńczyka. Wyszły cztery porcje.
    Jestem w szoku jak 1200kcal to dużo zdrowego jedzenia na dzień!
    Odkładam "zaskórniaki" do skarbonki - jak schudnę do 52kg to wolno mi je dopiero ruszyć i coś sobie kupić - może to jedyna skuteczna motywacja, aby to zrobić.

   Na uczelni idzie mi dobrze. Zresztą komu idzie od nas źle? Mam nadzieję, że nogą mi się nie powinie, a jeżeli tak to trudno. Staram się w końcu z wszystkich sił. Nie jest to tak trudna sesja jak w tamtym roku, na co oczywiście nie narzekam. Mam jeszcze około 7 rzeczy do napisania. Oczywiście jeszcze jakieś sprawka czy coś. Zanosi się na nawet dobrą średnią, choć wolałabym nie robić sobie z tego powodu ciśnienia. Po czwartku na następne rzeczy mam czas uczyć się cały tydzień. Wtedy się zacznie i nie będzie zbyt prosto, ale dam radę! (zamknij się krytyku). Oprócz tego niemal wszystko do praktyk jest załatwione.

Jeju, ale wyjdzie długo, ale w tym tygodniu nabyłam trochę ciuchów:

Bluzeczka 12,50zł - była przecena 50%, żałuję, że nie szperałam więcej w tych ciuchach, ale myślałam, że cena na metce jest po obniżce. 

 Mama kupiła - 16,50zł

 Na wyższym zdjęciu bluzka za 9,99. Z tyłu na plecach jest cała z siatki. Cena chyba jest spowodowana tym, że jest ona dość krótka i gdybym była z dwa cm wyższa to już miałabym ją do pępka.
  Niżej buty. Kupione w CCC za 99,99zł. Nie w ostatni weekend, ale bardzo mi się podobają i postanowiłam pokazać.

    Buty - tym razem kupione teraz. Do chodzenia na co dzień w lecie.  99,99złotych w CCC.

   Spodnie - niby używane, ale praktycznie niezniszczone. Dostałam w prezencie. 

    Getry w kwiatki. Od jakiegoś czasu marzyłam, aby ubrać się coś podkreślającego kształty. Mimo, że jestem niska, a getry są dla osób wysokich myślę, że wyglądam w nich dobrze. Cena: 24,99zł

Spodnie po przecenie. Będą pasowały do butów, bo są w podobnym kolorze. Zwykłe letnie, proste spodnie z zakładkami. Na lato jak znalazł. Po przecenie 39zł.


    Trzymajcie się chudo. Odwiedzę Was jutro rano, ponieważ nie wiem z jakich dziwnych powodów wyłączono nam prąd i nie miałam go aż do południa, a teraz muszę jechać na uczelnie, bo są straszne korki na mieście.
    Wybaczcie długość notki :)

16 komentarzy:

  1. Bardzo fajne ciuchy :D Naprawde :DNiektore bardziej mi sie podobaja, inne mniej, ale ogolnie dobry zakup. Fajnie wygladasz w getrach, a w jeansach masz calkiem plaski brzuch :D
    Ja nie mam motywacji do czwiczen a do nie jedzeniea owszem. Na odwrot. Czwiczenia bola, a nie jedzenie to poprostu powiedziec sobie, nie. xD
    Kazda jest inna :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne zdobycze :)
    Trzymam kciuki za twoj zdrowy plan - a notes na pewno Ci pomoże :) Zawsze najlepiej widzieć wszystkie plany przed oczami.
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ciuchy i rozsądne ceny ;)
    Ze zdrowym planem na pewno Ci się uda, wierzę w Ciebie.
    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Piekne ciuszki, najładniejsza bluzeczka- pierwsze zdjęcie i getry w kwiaty- to Twoje nogi na zdjęciu?! Jeśli tak to zajebiste. <3
    Buty tez super, choc ja w takich obcasach bym sie zabiła. xd

    Uwazaj na nogę i trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzę więc powodzenia :)

    Ps. Bardzo podoba mi się ta turkusowa bluzeczka.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie jest tak samo. Ćwiczenia fizyczne dają mi odprężenie dlatego je wykonuje nawet gdy nie stosuje żadnej diety.

    A tak poza tym znowu można było podziwiać na zdjęciach twoje piękne ciało :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny plan, dobrze, że na uczelni w miarę ok.
    Dieta 1200kcal to nadal malutko, ale powinnaś już wolniej chudnąć, choć i tak musisz być mega chuda skoro mieścisz się w 26.... No i pozbądź się kompleksu wzrostu 165cm to wcale nie tak mało.
    Strasznie podobają mi się Twoje ubrania, szczególnie szpilki i pierwsza bluzeczka, baaardzo dobre okazje zgarnełaś :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Pamiętnik z tygryskiem wygląda naprawdę uroczo :) Cieszę się, że na uczelni idzie Ci dobrze.
    Nie przejmuj się wczorajszym dniem, kilka ciastek to nie aż tak źle. Zaczniesz od nowa dietę i będzie w porządku. Nie masz się co martwić.
    Piękne ciuchy masz, bardzo mi się podobają :D W dodatku mieścisz się w rozmiar 26... Nawet nie wiesz ile bym dała, żeby się w takie spodnie zmieścić... Zazdroszczę Ci :(
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  9. I nic dziwnego, skoro okładka taka sympatyczna. Aż chce się do niego zajrzeć i coś tam zanotować! :-) A szpilki są prześliczne.

    OdpowiedzUsuń
  10. ale masz te zakupiska !!! bluzki piękne, spodnie jeansowe też no i te legginsy ! rewelacja :)

    powodzenia w realizowaniu planów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. cudne te getry! bardzo zgrabnie nogi, twoje? :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też mam taki projekt czerwiec :) dobrą dietę trzymasz widze. Powodzenia w realizacji celów, będę zaglądać :****
    P.S. Masz bardzo ładną figure

    OdpowiedzUsuń
  13. Zabiłabym się w takich wysokich obcasach :) Zresztą ja na co dzień cały czas biegam, żyję w szybkim tempie i w grę wchodzą tylko płaskie buty. Mam jakieś na obcasach, ale już o nich zapomniałam. Ciuchów też nie kupuję, bo w mojej pracy szkoda chodzić w nowych.

    Do zdrowego jedzenia moim zdaniem potrzeba nie tyle motywacji, co silnej woli. Szkoda tylko, że masz takie nastawienie, że będziesz mieć zły nastrój na diecie. Ja miałam zły, kiedy zawalałam.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję naprawdę udanych zakupów, buty są prześliczne, getry też mi się bardzo podobają.

    Oczywiście, że masz prawo cieszyć się ze swoich małych sukcesów, nawet powinnaś. W życiu chyba o to chodzi, żeby cieszyć się z małych rzeczy. Bardzo chciałabym się tego nauczyć. Fajnie, że prowadzisz zdrową dietę, trzymam kciuki, żeby wszystko się udało ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajny zeszyt :D
    A pomysł z tym, żeby powoli, zgodnie z sobą realizować małe postanowienia jest genialny. Tylko w ten sposób możemy coś osiągnąć.
    Pozdrawiam i trzymam kciuki za ten plan :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pomysł ze skarbonką i pieniędzmi jest naprawdę świetny - nie dość, że jest motywacja, to jeszcze można zaoszczędzić :)

    http://aalienana.blogspot.com/ => zapraszam do odwiedzenia mojego nowego bloga :P

    OdpowiedzUsuń