Dieta mną rządzi

dieta mną rządzi...
chęć wyglądania tak pięknie jak te wszystkie modelki z photoshopa i nagle masz małe oczy, wąskie usta, wory pod oczami, kwadratową buzię i szarą cerę.
Pogoń za wyglądem zmieniła moje życie: długie minuty spędzone przed lustrem, to światło zamiast innego, ciuchy dobierane na zasadzie "wyglądam chudo", staranny makijarz, który i tak nie zakryje słabnącego blasku, głowa do góry i wygląd zakochanej w swojej urodzie...
Kładę się spać o dziewiątej wieczorem, bo nie lubię swoich myśli, budzę się w nocy dziwnie przestraszona, chociaż sama nie wiem czego miałabym się bać. Nie dążę do niczego. Wstaję czekam, aż wyjdę z domu, potem czekam aż wrócę do domu, potem wypatruje pory, aby wejść do łóżka. Wszystko się zmienia.  Coraz później wychodzę z domu, coraz bardziej nie wiem co powiedzieć, coraz bardziej boję się innych ludzi. Szczególnie tych nowych. Boję się wszystkiego co nowe.
Głód to tylko kwestia mojej głowy. Potrafię wmówić sobie, że nie jestem głodna, albo być głodna cały czas. Powinnam z kimś o tym porozmawiać zanim będzie zbyt późno... a może sobie tylko wmawiam? Może szukam problemu na siłę. Gdyby on istniał to ktoś by zauważył... Gdyby go nie było to potrafiłabym powiedzieć "pierdol tę dietę, wcale już jej nie potrzebujesz". Gdyby... 
Muszę poukładać sobie w głowie, więc możliwe, że będę pisała mniej notek. Nie mówię nic na pewno, bo co dzień to pogląd. Podniosę się, obiecuję! Podniosę się nie tyjąc, ale żyjąc normalnie. Wtedy może napiszę tu wreszcie coś sensownego, bo nie trudno zauważyć, że ostatnio nie sklejam nawet jednego normalnego zdania... Teraz nastroję się, wykonam kilka obowiązków, puszczę starą muzykę, weekend w domu - udam, że wszystko jest w porządku.

8 komentarzy:

  1. Myślę że nie tylko ty cały czas dążysz do perfekcji. Te wszystkie tabloidy, telewizja dobrze o tym wiedzą i niecnie to wykorzystują. Zapewne jesteś piękną kobietą, tylko za mało osób Ci to mówi. Trzymam za ciebie kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, Ty najlepiej wiesz co dla Ciebie dobre, jeśli przychodzą do Ciebie takie myśli to znak, że coś jest nie tak i znak że masz siłę by to zmienić, twoja podświadomość wysyła Ci sygnały a Ty ich nie ignorujesz - to najlepsze co możesz zrobić. Najważniejsze to teraz tylko nie dać się ponieść jedzeniu i znienawidzić siebie. Poszukaj siebie, szukaj wciąż zainteresowań, ludzi, książek filmów, czegokolwiek. Wiem co przechodzisz. Trzymam kciuki żebyś odnalazła to czego Ci brak. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dasz sobie na pewno radę. Może potrzebujesz chwili oddechu, żeby się zdystansować?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow. To co napisalas... Brzmi strasznie. A najbardziej przeraza mnie fakt, ze ja rowniez moge tak skonczyc. Kazda z nas moze... Nie ma watpliwosci, ze trzeba cos w tym zrobic. Niestety, nie mam pojecia co powinno sie zrobic w obliczu takiej sytuacji. Sama mam czasami takie momenty, ze gubie sie i zyje zyciem, jakby nie nalezalo do mnie. Jakbym byla takim trupem bez emocji i nic nie byloby w stanie tego ognia we mnie wzniecic.

    Potrzebujesz odpoczynku. I pozytywnych mysli. Polecam dluga kapiel. Kup jakis olejek specjalny, kilka swieczek, ciepla woda i do wanny! Mi to zawsze pomaga. Co prawda na krotko, ale pomaga. Twoje cialo, po tym wszystkim co przeszlo, jak i Ty sama, potrzebujecie odpoczynku i relaksu! :)

    Trzymam kciuki i wierze, ze wszystko sie ulozy!

    Pozdrawiam cieplo :*

    OdpowiedzUsuń
  5. to niedobrze że dieta tobą rządzi ... :( to ty powinnaś rządzić nią

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpocznij, odetchnij. Wybierz się na spacer z przyjaciółką, zapomnij o wszystkim wokoło. Będzie dobrze, trzeba w to wierzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę uwierzyć.. to co napisałaś.. to dokładnie jak ze mną.. identycznie..
    Życzę Ci powrotu motywacji, nadziei i powiewu optymizmu, świeżych wiosennych dni i poczucia szczęścia. Pozdrawiam ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię takich smutów. Od razu mi się udziela i nie wiem co mam ze sobą zrobić i co napisać. Musisz się pozbierać. I nie na pokaz, że maska i wszystko jest OK tylko tak na prawdę. Trzymam za to kciuki. Przecież możesz być piękna i szczęśliwa jednocześnie, zwłaszcza, że już jesteś piękna!

    OdpowiedzUsuń